8 STARO ZHELEZARE STREETART FESTIVAL 2022
Witamy na Festiwalu Staro Zhelezare 2022!
W tym roku nasza ekipa młodych artystów z Polski i z
Bułgarii pod okiem Katarzyny i Ventzislava Piriankov przygotowuje murale pod
hasłem „WE ARE THE HEROES”.
Ulubieni bohaterowie kreskówek będą towarzyszyć politykom i
innym ważnym osobistościom, które próbowały w jakikolwiek sposób zmienić nasz
świat w ostatnim czasie. Zobaczymy jakie pojawią się komentarze, refleksje.
Tegoroczna komiksowa edycja jest pastiszem uwydatniającym
codzienność podlaną absurdami świata obserwowanego przez pryzmat szczerego
komentarza Kaczora Donalda, królika Baxa, Szreka, Flinstonów i Simpsonsów, czy Trzech
Głópków. Brygada kreskówkowa zjeżdża się do Staro Zhelezare, by skomentować
aktualną kondycję na świecie, intencje graczy the New World Order. Na pewno
głośno będzie o wojnie na Ukrainie, która przytłumiła gasnącą pandemię. Putin i
Zhelensky na pierwszej linii frontu. Jaką rolę gra tu Ameryka? Co z
nienawidzącą Rosji Polską? Co robią miliarderzy – Elon Musk i Jeff Bezos
podbijają kosmos w towarzystwie Buzza Astrala z Toy Story. Z pozycji dystansu
próbują odnaleźć sens obecnej egzystencji Olga Tokarczuk i Georgi Gospodinov,
zapisują myśli w swoich książkach, konsultują je z mądrościami życiowymi
Kubusia Puchatka.
Już pod koniec lipca Staro Zhelezare przemieni się w
miasteczko South Park. Bohaterowie kreskówek wolni są od skrępowania, stosują
wyolbrzymienie i przesadę, dzięki czemu ich wypowiedzi działają na wyobraźnię i
dosadnie pokazują słabe punkty zjawisk na geopolitycznej scenie.
Staro Zhelezare to wieś, w której żyje coraz mniej ludzi,
większość to starzy ludzie. Tego roku na miejscu sklepu spożywczego pojawiło
się biuro pogrzebowe. Minęła nas dziś Maria – 90 parę lat – była nauczycielką
we wsi w latach 60-tych. Nieraz poszukujemy na swojej drodze mędrca, który
przekaże nam złotą, życiową naukę. Spotkanie z Marią zawsze jest taką chwilą.
Nawiązując do dramatycznej historii wioski, ze łzami w oczach pragnęła
przekazać, że Staro Zhelezare zawsze walczyło przeciw wojnie. Nie za taką czy
inną polityką, tylko o pokój. I w imię pokoju powinniśmy nieść swój przekaz
malując murale. Bo w wojnie zwyciężają tylko niektórzy z tych, którzy nią
sterują.
A czas po pandemii i czas wojny u sąsiadów, co pogrąża kraje
Europy w recesji, skłania ku temu by ponownie włączyć „Forest Gumpa”, i tak jak
on lepiej uciekać od tego całego zamieszania, gdzie
pieprz rośnie, i nie oglądać się za siebie.
Albo, jak Alicja z Krainy Czarów, użyć wyobraźni, bo „Wyobraźnia
to jedyna broń w walce z rzeczywistością".
Rozpoczynamy 26 lipca, codziennie możecie spotkać naszą
ekipę malującą nowych bohaterów na murach w Staro Zhelezare.
Zapraszamy również artystów z Bułgarii do dołączenia do nas,
zapraszamy do Staro Zhelezare przez całe lato, do końca września.
5 STARO
ZHELEZARE STREETART FESTIVAL 2019
IL VILLAGGIO DEL SOLE
WIEŚ SŁOŃCA – FUTURYSTYCZNA
UTOPIA I MANIFEST PIĘKNEJ PRZYSZŁOŚCI
Artists, curators
and producers: Katarzyna
&i Ventzislav Piriankov
Artists
(Students of Ventzi School of Art, and University of Art in Poznan): Anna Kossyk, Agnieszka Grzemska, Karol
Ruszała, Antoni Horowski, Paweł Spirydowicz, Julia Kłodzińska, Sophia
Gorączniak, Stanisław Korycki, Lidia Fizek,
Lubosław Pirjankow.
Asz.Teatr from Poznan: Anna
Szymczak, …
8.07-30.08.2019 – Festival time
27.07, 18:00 – opening event happening NIECH
ŻYJE NOWY WSPANIAŁY WIEJSKI ŚWIAT!!!
WIEJSKI FUTURYZM NADCIĄGA!!!
Połączenie duchowości z aktywizmem, konserwatyzmu z otwartością i
prowincjonalizmu z ze światowością.
Rok 2019 jest
szczególny dla Staro Zhelezare, to już piąta edycja, pierwsza okrągła rocznica
festiwalu Staro Zhelezare StreetArt Festival.
Ten rok przebiega pod
hasłem UTOPII, marzeń o lepszej przyszłości, tęsknocie za przeszłością, co jest
w sumie rdzeniem naszych działań artystycznych we wsi od samego początku. W warunkach stagnacji powstaje bunt,
podparty FUTURYSTYCZNYM MANIFESTEM PIĘKNEJ PRZYSZŁOŚCI, bunt przeciw dyktaturze czasu, fizjologii i
biologii, przeciw bezwzględnej bestii ekonomii, geografii, demografii i
polityki.
Już w 2014 roku wstępem do Festiwalu Murali były nasze
działania pod hasłem „Lost Memories, Found Dreams”.
Wioska osobowości, „Village of Personalities” przez te kilka
lat nabrała charakteru, mocy, stała się rozpoznawalnym zjawiskiem,
‘OSOBOWOŚCIĄ’ na mapie Bułgarii, z którą bez wątpienia warto się zapoznać.
Sztuka współczesna, murale, historie i osobowości z nimi związane, stały się
nierozerwalną częścią dziedzictwa tego miejsca, zbiorowej pamięci. Staro
Zhelezare to obecnie przede wszystkim ‘najbardziej artystyczna wieś Bułgarii’.
Ale nie tylko.
To co
ważniejsze niewątpliwie, to zgodnie zresztą z rewolucyjną tradycją tego
miejsca, opór wobec przeciwnościom losu – w tym wypadku przede wszystkim
przeciw kurczeniu się wsi w zastraszającym tempie – wymieraniu, emigrowaniu,
brakowi odradzania. Aktywny duch nie opuszcza mieszkańców pamiętających czasy
rozkwitu ich wsi uważanej za wzorcową, nazywanej Małą Moskwą, którą w czasach
komuny odwiedzali Fidel Castro, Indira Gandhi, Todor Zhivkov. Zamieszkiwana
wówczas przez ponad 3000 osób, obecnie liczy zaledwie niecałe 300… Zaledwie
jest powidokiem, cieniem, wspomnieniem swojej świetlanej przeszłości. W czasach
transformacji zaczął się proces jej wymazywania – zanikania fizycznego, jak i
ze świadomości Bułgarów. Dla kogoś kto z Bułgarią nie ma nic wspólnego
natomiast – punktem abstrakcyjnym, nieznanym, w wyobraźni typowym miejscem
gdzieś na końcu świata. I tu pojawił się absurd, i jego cudowne możliwości.
Powstało to co wyobrażone przez nas
artystów i przyjeżdżających tu z nami młodych adeptów sztuki z Polski, uczniów
naszej szkoły Rysunku. To co wyobrażone, tak blisko rzeczywistości, że aż
chciałoby się powiedzieć „dlaczego nie?” Jak głosił czaski mistrz animacji, Jan
Svankmajer, ‘fikcja to coś, co istnieje na pewno. Tego rodzaju sztuka ma na
celu sprawić, aby wyobrażone stało się rzeczywiste, ponieważ wydaje się to
takie możliwe. Rzeczywistość odwrócona do góry nogami, sprowadzona do absurdu,
pokazanie że może być inny sposób, że może być inaczej, że sztuka nie ma
granic.”
Z wioski na końcu świata, stać się centrum świata do którego
przyjeżdżają wszyscy, gdzie spotykają się wszyscy, choćby póki co na ścianach i
murach domów, bez względu na pozycję, statut, narodowość, poglądy, czy inne
kulturowe kryteria. Królowa Elżbieta, Winston Churchill, Angela Merkel, nie
mają problemu z tym, aby odwiedzić ‘wieśniaków’ w Staro Zhelezare, tak po
prostu. Namalowanych postaci jest już bardzo dużo. Wjeżdżając do wsi ma się
wrażenie, że jest w niej mnóstwo ludzi. Że jest życie. Wrażenie to staje się
coraz częściej rzeczywiste, z roku na rok, z miesiąca na miesiąc ożywiają wieś
coraz większe ilości turystów. Coraz większe ilości osób z miasta pragnących
spędzać tu czas w weekendy, w wiejskiej chacie, w ogródku. Jest i pierwszy
pensjonat. Miejscowe babcie aktywnie działają w grupie folklorystycznej, są
specjalistkami w bułgarskim ruchu ‘slow food’, są ulubienicami mediów. Nie bez
powodów w 2017 brały aktywny udział w artystycznej manifestacji ‘Wiejskiej
Awangardy’ głoszącej hasła Manifestu opierającego się na tezie, że prawdziwa
Awangarda rodzi się we wsi. Nie bez powodów to właśnie tu w 2018 powstał na
jednej z ulic pierwszy na świecie wiejski oddział nowojorskiego MoMA – Muzeum
Sztuki Współczesnej.
Tego lata chcemy podejść do marzeń o Utopii, o pięknej
przyszłości jeszcze od innej strony. Utopijne wizje krążyć będą i kreować tzw. WIEŚ
SŁOŃCA, za utopijnym „Miastem Słońca” Tomasza Campanelli. Z jednej strony mają one charakter
futurystyczny, z drugiej natomiast bardzo mocno nostalgiczny. Absurdalnie,
sytuacja w której obecnie znajduje się Staro Zhelezare jest dokładnie odwrotna
do przełomu XiX i XX wieku kiedy to powstał pierwszy awangardowy Manifest
Futurystyczny, gdzie świat dynamizował się i przekształcał w tempie dotychczas
niespotykanym. Tym bardziej mamy przed sobą dużo ciekawsze wyzwanie, gdzie w
warunkach stagnacji powstaje bunt, podparty FUTURYSTYCZNYM MANIFESTEM
PIĘKNEJ PRZYSZŁOŚCI, bunt przeciw dyktaturze czasu, fizjologii i biologii,
przeciw bestii ekonomii, geografii,
demografii i polityki. WIEŚ SŁOŃCA, w której życie ludzkie będzie w największym
możliwym stopniu bliskie stanowi natury, z drugiej strony pokusa aby choć
trochę ją oszukać, zaburzyć upływ czasu.
Stawiając na przyszłość, patrząc w przyszłość, nie
odrzucamy przeszłości. Tradycja jest tu wyjątkowo aktywnie podtrzymywana, w tym
roku ma miejsce 5-lecieFestiwalu StreetArtu w Staro Zhelezare, ale również,
10-lecie działalności Domu Tradycji. Tradycja z nowoczesnością współżyją tutaj
aktywnie, i to w ramach sztuki, kultury. Dlatego tym bardziej, pozwólmy sobie na
jeszcze więcej wyobraźni, aby wymieszać w jakiś sposób przeszłość z
przyszłością, z kwintesencją w teraźniejszości. Bo tu tak właśnie jest.
Przeszłość jest tu szczególnie obecna, aktualna. Zapewne z powodu średniej
wieku mieszkańców. Przeszłość tak bardzo zawarta jest w teraźniejszości,
zdaliśmy sobie sprawę z tego, kiedy kilku z namalowanych przez nas lokalnych
bohaterów odeszło… Kiedy zaczął pojawiać się zalążek czegoś, co można by
określić jako archiwum… Archiwum malowanym na wiejskich murach. I tu, nasz
artystyczny instynkt podpowiada nam, aby zachować… aby zachować to co
najcenniejsze, choćby to były ślady, powidoki pamięci, wspomnień, przeżyć,
życiowych doświadczeń, życiowego dorobku. Zachować przed zapomnieniem, przed
złymi siłami. A były próby, całkiem niedawno, dosłownego wymazywania. Pewnej
nocy, czerwonym sprejem, zamalowanych zostało ponad 10 portretów, w tym kultowe
i najbardziej symboliczne dla mieszkańców – Indiry Gandhi i Fidela Castro. Na
odmalowanych przez nas portretach z tła przedzierają się specjalnie
pozostawione fragmenty czerwieni, aby i ten fragment historii pozostał
widoczny, jako świadectwo siły ducha i niezniszczalności.
Miejscem symbolicznym w którym te wartości chcemy
ukryć, ochronić, jest PIRAMIDA, na narożniku placu który według przekazu
znajduje się w miejscu szczególnym,
uważanym przez Traków za miejsce mocy, o szczególnych energetycznych
właściwościach. Sama piramida ma formę czworościanu foremnego, jest symbolem
wznoszenia, siły woli, odwagi i samodzielności. Jest formą pozwalającą
przytrzymać i zorganizować energie jako pewnego rodzaju rezerwę. To
starozhelezarski diament, pokryty blachą, na szczycie wyłożony odbijającymi
światło lustrami. Artystycznie odwołuje się do jednego z najbardziej cenionych
przez nas polskich artystów – Tadeusza Kantora – jest rodzajem tworzonych przez
niego opakowań, tzw. ambalaży. Będąc pod wpływem wojennej traumy, artysta ten
za wszelką cenę chciał również opakowywać, zabezpieczać najcenniejsze wartości,
chronić je przed zniszczeniem. Z drugiej, bułgarskiej strony, odzywa się tu
głos Christo Javasheva, który dzięki opakowywaniu ‘makro obiektów’ wynosi je
ponownie na światło dzienne, a raczej zakrywając je uwypukla. Starozhelezarska
Piramida staje się zatem miejscem mocy, to jej będzie można powierzyć swoje
myśli, emocje, refleksje, przy niej na drzewie będzie można zawiesić Martynicę.
Może pojawią się bułgarscy Kukeri - swoim rytualnym tańcem przepędzający
złe duchy i zapewniający dobrobyt oraz szczęście ludziom i ziemi. PIRAMIDA, DIAMENT, TALIZMAN… Utopia, azyl, w
którym ludzie odnajdują ulgę i spokój. Forma piramidy osadzona została w
atmosferze z pogranicza poezji i mistycyzmu, w nawiązaniu również do polnych
kaplic szwajcarskiego mistrza, architekta ciszy – Petera Zumthora.
To tu, wokół PIRAMIDY będzie miało miejsce główne wydarzenie Festiwalu, jego
otwarcie 27 lipca, w formie happeningu z udziałem również aktorów z
poznańskiego Asz.Teatr.
Tegoroczne podążanie za utopią, marzeniami, odbywa się
również oczywiście w obrębie malowania murali. Trochę jak w Umarłej Klasie
Tadeusza Kantora, Obecni bohaterowie odgrywają samych siebie za młodu, czas nie
podporządkowuje się tu swojemu tradycyjnemu protokołowi. Babcie siedzą w
ławkach szkolnych, jadą szkolnym autobusem na zajęcia, ale też w wózkach
dziecięcych tak jak to widzimy na co dzień wożą arbuzy, mleko, ziemniaki z
pola, zamiast dzieci to one siedzą na placu zabaw, samotnie, na ławce lub na huśtawce…
Trzymają balony, puszczają latawce… Nasz Artystyczny instynkt okazuje się mieć
swoje teoretyczne odniesienia, wśród autorytetów. Niedawno zmarły Zygmunt Bauman, opisujący charakter współczesnego
społeczeństwa, określając współczesność jako płynną – ‘liquid modernity’,
wzywał do tworzenia kulturowych utopii. Ale utopii, które nie są gotowymi
politycznymi projektami, lecz otwartymi eksperymentami szukającymi nowych
granic naszych możliwości. Tak rozumiana utopia jest - przekonywał Paul Ricoeur
- "przednią strażą człowieka kroczącego ku światłu i dojrzałości". A
"zmieniając wyobraźnię, człowiek zmienia egzystencję".
Dziwactwa ludzkości,
okazują się nieocenionym potencjałem gdy dochodzi do konstruowania
ostatniej deski ratunku dla zachowania pewnych form życia, dla wykreowania
umiłowanej utopii.
Trochę nieporadna utopia, jakiś plan na zbudowanie dobra,
marzenie o lepszym świecie, o lepszej przyszłości, bez żadnego planu. Plan
realistyczny jest wykluczony. Wszyscy wiedzą że wcielanie utopii do
rzeczywistości jest negatywne w skutkach. Marzenie o lepszej przyszłości
dryfuje tu bez żadnego steru, dryfuje całą mocą tyle ile się da, zanim
całkowicie, już w niedalekim jutro, pojutrze, nie zostanie wymazane. Dryfując
podryguje, marząc o wielkiej rewolucji, o zrywie. Ma jeszcze czelność czasem
powstać , wyrwać się z okrzykiem. Albo nawet bezwstydnie coś zamanifestować.
Skoro już
skazana na niepowodzenie, UTOPIA, to
czemu nie otworzyć drzwi ku nieograniczonej karnawałowej WYOBRAŹNI… To co
stereotypowe staje się tu surrealistyczne, to co zwykłe zmienia się w
niezwykłe. Jak u Svankmajera, rzeczywistość nie jest tu ani sacrum, ani
profanum, jest czymś magicznym. Ludzie idą, siedzą, szukając sensu świata i
własnej egzystencji. W każdej banalnej rzeczy można zauważyć coś mistycznego.
FUTURYSTYCZNY MANIFEST
PIĘKNEJ PRZYSZŁOŚCI
DOMAGAMY SIĘ NIEKOŃCZĄCEJ SIĘ ZABAWY I ŚMIECHU
NIECH ŻYJE PIĘKNO I MŁODOŚĆ AŻ DO PÓŹNEJ STAROŚCI
CHCEMY KARUZELI NA PLACU ZABAW
ZBURZYĆ URZĘDY I ZBUDOWAĆ DISNEYLAND!
ŻĄDAMY WIATRU ABY PUSZCZAĆ LATAWCE!
CHCEMY ODBUDOWY NASZEJ SPALONEJ SZKOŁY, CHCEMY ZNÓW UCZYĆ
SIĘ MĄDRYCH RZECZY
CHCEMY DZIECI KTÓRE BĘDĄ BIEGAĆ PO WSI, KRZYCZEĆ I SIĘ ŚMIAĆ
WEŹMY SZABLE, KOSY, GRABIE W DŁOŃ!
RUSZMY DO WALKI NA FALI REWOLUCJI W NOWOCZESNEJ WSI!
ZABIJMY BESTIĘ EKONOMII, GEOGRAFII, DEMOGRAFII I POLITYKI!
ZABIJMY DYKTATURĘ CZASU, FIZJOLOGII I BIOLOGII!
UMARŁ CZAS, NIECH ŻYJE BAL!
HODOWANIE POMIDORÓW JEST MAGIĄ!
ZIELONY OGÓREK WAŻNIEJSZY OD I-PHONA!
ZAMIEŃ LAPTOPA NA ŻYWĄ KURĘ!
ŻĄDAMY CARA KTÓRY STWORZY NOWE WSPANIAŁE STARO ZHELEZARE!
GDZIE BOCIANY KROWY KURY KOTY I MY BĘDZIEMY ŻYĆ W WIECZNEJ
SZCZĘŚLIWOŚCI!
MŁODZI ARTYŚCI Z POLSKI ATAKUJĄ
BUŁGARSKĄ WIEŚ MURALAMI.
Wieś Staro Zhelezare staje się miejscem wydarzeń które
przejdą do historii polityki, historii realizowania idei społeczeństwa
otwartego. To właśnie tu przyjeżdża z wizytą Barack Obama by spotkać się z
miejscowym cyganem Ivanem na przydrożnej ławce, David Cameron rozmawia z
bułgarską socjalistką Mają Malolovą, Angela Merkel gawędzi babą Sabką.
Przez całe lato ekipa artystów przeobraża na oczach
mieszkańców Staro Zhelezare w "WIEŚ - DZIEŁO SZTUKI". W ten oto
sposób powstaje projekt, którego ideą jest to, aby Staro Zhelezare zostało
włączone na listę UNESCO jako pomnik kultury, dzieło młodych artystów z Polski
tworzących pod kierunkiem duetu artystycznego Katarzyny i Ventzislava
Piriankov. "WIOSKA OSOBLIWOŚCI" - lokalni bohaterowie, mieszkańcy,
uwiecznieni na murach domostw w towarzystwie zaproszonych przez siebie znanych
postaci ze świata polityki, kultury i innych sfer publicznych. Właściciele
domów przedstawieni z takimi osobowościami jak Papież Franciszek, królowa
Elżbieta II, Albert Einstein, Dalaj Lama, Margaret Thatcher, Fidel Castro, car
Borys III, Boyko Borisov, czy Jurij Gagarin.
Festiwal Murali
Staro Zhelezare, Bułgaria
„WIOSKA OSOBLIWOŚCI”
„Rekonstrukcja Bułgarskiej Wsi / Art for social
change”
PCCA / PIRIANKOV CENTRE FOR CONTEMPORARY
ART, STARO ZHELEZARE
kuratorzy: Katarzyna
i Ventzislav Piriankov
Artyści 2015: Agata Holdenmajer, Karolina
Urbańska, Wiktoria Dembińska, Wiktoria Gajewska,
Katarzyna Krawczyk, Ada
Czerniak, Katarzyna Pieróg, Wiktoria
Pidgurska, Paulina Błoch, Anka
Nahumko, Katarzyna i Ventzislav Piriankov.
Artyści 2016: Julia Szwerkolt, Marta Hirschfeld, Maria Magas, Joanna
Kończewska, Zuzanna Mila, Victoriya Pidgurska, Mieszko Dobek, Kacper Ławniczek, Katarzyna i Ventzislav Piriankov.
Festiwal tolerancji, multikulturowości, migracji,
metamorfozy, i tego co mogłoby być rzeczywistością.
Festiwal Murali
jest już trzecim wydarzeniem
artystycznym organizowanym w bułgarskiej wsi Staro Zhelezare przez duet
artystyczny na stałe mieszkający w Poznaniu – Katarzynę i Ventzislava Piriankov.
Jest to ciąg dalszy rozpoczętego w 2013 projektu „Rewitalizacja Bułgarskiej
Wsi”. Tego lata, działania artystyczne w
Centrum Sztuki Współczesnej Piriankovych przybierają po raz pierwszy formę
Festiwalu Murali, z udziałem polskich artystów. Hasłem tegorocznej edycji jest
„WIOSKA OSOBLIWOŚCI / Art for social change”. Tym razem, prowadzący Centrum,
wraz z zaproszoną przez siebie grupą młodych artystek z Polski,
najzdolniejszych uczennic Szkoły Rysunku Ventzi, przez cały lipiec malują
murale na murach i ścianach domów w rodowej wsi Piriankovych. Całą wieś ogarnia miesięczne święto sztuki,
podczas którego staje się ona miejscem intensywnych, gwałtownych migracji,
globalnego przemieszczania się w sensie zarówno rzeczywistym, realnym, jak i na
poziomie symbolicznym. Dzieje się to przede wszystkim za sprawą postaci, które
pojawią się na powstających dziełach sztuki, muralach. Styk odległych ze sobą
światów, kultur, okazuje się absurdalnie możliwy. Znika sztuczny dystans między
wiejską babą a królową Elżbietą, przybywa z przeszłości jak gdyby nigdy nic Car
Borys, czy Einstein, który tak naturalnie odnajduje się w bryczce ciągniętej
przez osła. Są również Indira Gandhi i Fidel Castro, którzy faktycznie
odwiedzili wioskę w latach 70-tych, w towarzystwie Todora Zhivkova. Wieś Staro Zhelezare staje się miejscem
wydarzeń które przejdą do historii polityki, historii realizowania idei
społeczeństwa otwartego. To właśnie tu przyjeżdża z wizytą Barack Obama by
spotkać się z miejscowym cyganem Ivanem na przydrożnej ławce, David Cameron
rozmawia z bułgarską socjalistką Mają Malolovą, Angela Merkel gawędzi babą
Sabką.
Wszyscy
jesteśmy potomkami imigrantów poszukujących swojego szczęśliwego miejsca.
Ludzie przemieszczali się od zawsze. Wbrew pozorom, ta odległa wieś, można by
rzec na końcu świata, od zawsze stanowiła symboliczny jak i autentyczny magiel
kulturowy. To naturalne środowisko, gdzie współżyli ze sobą Prawosławni, Żydzi,
Katolicy, potomkowie Traków, Ormianie, Cyganie. Kiedyś kipiało tu
multikulturowym życiem, z czego część do dziś świetnie funkcjonuje. Współcześnie
ponownie żyjemy w epoce intensywnej mobilności, nie tylko osób, ale także idei
czy symboli.
I tak Staro
Zhelezare stanie się jedyną wioską w sercu Bałkanów, w której na ścianach domów
i murach zobaczymy światowe osobistości w towarzystwie lokalnych bohaterów, a
raczej zwykłych mieszkańców. Zazwyczaj w sytuacji spotkania i spokojnej,
refleksyjnej wymiany zdań. Co nawzajem przekazują sobie bohaterowie? Czego się
dowiadują? Tego możemy się ewentualnie domyślać. Już sam widok spotkania za
sobą dwóch odległych światów, jest elementem zaskoczenia, przez co proponuje
nowe obszary refleksji. Odrębne kultury, spotykające się na poziomie
indywidualnego istnienia, dotykają tego, czego w gruncie rzeczy poszukujemy…
autentyczności, esencji własnych czasów.
I tę
autentyczność, jak w surrealistycznych opowiastkach Rolanda Topora, prędzej i
celniej odnajdziemy w absurdzie sytuacji, który tak naprawdę najlepiej
odpowiada rzeczywistości. Na muralach można doszukiwać się tego, czego tak
często poszukuje się w prozaiczności: cudowności, czyli poezji dnia
codziennego, tajemniczości objawiającej się nielicznym, ucieczki przed losem. Przybyli
do wsi bohaterowie z innych państw i kultur odbyli podróż w miejsce wyjątkowo
odległe, ulokowane zdawałoby się poza nakreśloną mapą świata. Spotykają postaci
z innego niż swojego świata, rodem z bajki, powiastki filozoficznej i własnej
nieposkromionej wyobraźni. Starają się umknąć losowi, rozwiązując łamigłówki w
niecodziennych dla nich rozmowach. Siedzą na przydrożnych ławkach
towarzysząc niemal po sąsiedzku w
czekaniu na Godota, zapuszczają korzenie i zdaje się że powoli transformują, ulegając
niemalże kafkowskiej metamorfozie. Uczą się jak nie odróżnić fikcji od prawdy…
Kluczowy staje się tu motyw, w którym za pomocą absurdalnie skojarzonych
wizerunków oraz za pośrednictwem fantasmagorycznej krainy nałożonej na plan
bułgarskiej wioski, doświadczyć możemy esencji naszych czasów.
Katarzyna
Piriankov